24 lipca 2012

droga woła

Dziewczyny wędrują. Przemierzają mazurskie szlaki by znów dotknąć prawdziwej przygody. Mimo ciężkich plecaków, mimo deszczu, mimo wszystko. Radość. Przyjaźń. Wspólnota. Ognisko. Cisza. Modlitwa. I to gwieździste niebo, które tak pięknie wygląda tylko gdy noc pod namiotem rozbita. Tęskno mi. Dzisiaj mi bardzo tęskno do takiego wędrowania. Do tych niezliczonych rozmów, uśmiechów, a czasem też łez. Do posiłków na ogniu przyprawianych, do siostrzanych utuleń. Dobrej drogi kochane! Ja dziś na obozie stacjonarnym, domowym, dzieci utulam do snu:)




Brak komentarzy: