6 grudnia 2009

Słychać dzwonki

Pomocnicy świętego Mikołaja:)


5 grudnia 2009

ślubne

Zostałam poproszona o wykonanie ślubnych zaproszeń. Powstało kilka pomysłów, z których Państwo Młodzi wybrali dla siebie te pierwsze.


2 grudnia 2009

Cudowny czas Adwentu

Lubię czas Adwentu. Czas oczekiwania na te cudne momenty, na tę atmosferę towarzyszącą przyjściu Maleńskiego. Ten czas wyciszenia i przygotowania Mu miejsca.
Żeby przybliżyć naszemu trzylatkowi tę tajemnicę, zrobiłam kalendarz adwentowy. Z zadaniami na każdy dzień i małą nagrodą.. Po wykonaniu zadania Olek będzie odnajdywał wskazówki prowadzące do znalezienie kolejnych postaci do świątecznej szopki. Szopkę pokażę jak będzie kompletna, póki co wspomniany wyżej kalendarz:)










29 listopada 2009

Na wyzwanie

Jakiś czas temu wzięłam udział w wyzwaniu na Craftowie. Oto moja praca w temacie: Bezsenność. Modelka ze zdjęcia to Asia, siostra mego męża, żona mego brata:)



29 sierpnia 2009

Ślubnie

Ostatnio rządzą u mnie kartki ślubne. Robienie ich sprawia mi ogromną, cudowną radość:))
Te dwie zrobiłam dosłownie przed wyjściem na wesele znajomych, dla nas i rodziców, zdjęcia jakie są takie są, gdyż kartki fotografowałam na moich kolanach w samochodzie podczas szalonej jazdy na ślub (spokojnie, prowadził mąż :)).












2 sierpnia 2009

Aaaaale candy!

Patrzcie i podziwiajcie!
http://mojetworypotwory.blogspot.com/2009/08/tadam-i-ja-mam-candy.html
Takie candy, że aż ślinka kapie... kap... kap...
Barbarella! Litości!

Zaległości

No tak, co tu dużo pisać, widać że dzieci pochłonęły mnie bez reszty haha

Amelka ma już 5 miesiecy, dwie jedynki na dole, a Olek niedługo ma być przedszkolakiem:)
Czas leci, myślałam, ze kiedy będę w domu będzie czas na bloga:) czas może i jest ale jakoś tak przelatuje przez palce i umyka sobie tylko znanymi drogami:) Dzieje się dużo, oj dużo:)))
Np. dopiero co wrócilismy z Kownatek:) naszych ulubionych:) naszych ukochanych:))
Żeby nie było, że nic w tym czasie (oprócz dzieciowych rzeczy oczywiscie) nie robiłam, pokażę hurtowo prace, które powstały między karmieniami, zabawami, śmiechami a czasem i łzami moich szkrabów:)
No to lecimy:
najpierw były zaproszenia na chrzest świety Amelii i Patryka, bardzo proste, z wykorzystaniem zwykłych świeczek na tort


Później dwie skromne kartki na Pierwszą Komunię Świętą

Kopertówka




A to pudełko to juz oddzielna historia, o której opowiem jutro bo ciężko w jednym poście odrobić 5 miesięcy:)) Mea culpa:)




Pozostałe prace i historia pudełka .... cdn (mam nadzieję) haha
Dobrej nocy:*

Z najlepszymi życzeniami

Kartka, która pofrunęła do pewnej kochanej jubilatki:*







25 lipca 2009

Z okazji narodzin

Karteczka powitalna dla małego Stasia. A na niej moje ukochane kwiatki prima i zawijaski od forumowej Kamilci:)




7 lipca 2009

Urodziny Marysi

Karteczka dla małej jubilatki - Marysi. Taka trochę edukacyjna:) Wszystko potrójnie:)




26 maja 2009

Dzień Matki

Dla tej najdroższej, która miała do mnie zawsze tyle cierpliwości - i chyba nadal ma:) Kartka z okazji Dnia Matki:*

11 marca 2009

i już...

Amelka jest w domu...
Amelka jest cudowna...
Młodsza siostrzyczka naszego Oleczka...
Nasza córeczka... już jest:)
Witaj na świecie Maleństwo!

29 stycznia 2009

Mała Wisienka

Dzisiaj rano na świecie pojawiła się Mała Wisienka - Zuzia. Baaaardzo się cieszę:) Z tej radości powstało pudełko na Skarby Zuzi. Dziś otrzymał je Zuzi tata:) Mama zobaczy po powrocie do domu, Zuzia zresztą też:)) :*


25 stycznia 2009

cisza

Cisza w eterze z prostej przyczyny: od tygodnia lezę w łóżku. Z dzidzią wszystko w porządku, po prostu jak 50% naszych rodaków zostałam zaatakowana przez jakiegoś wirusa tudzież inną bakterię:) A że ze względu na Maleństwo odpadają wszelkie radykalne sposoby zwalczania tych drobnoustrojów, leczenie trwa i trwa:) Leczenie czosnkiem (ble), cebulą (ble), i innymi takimi. Dobrze, że jest jeszcze słodki sok malinowy na pocieszenie....

PS. Remont trwa... i trwa... i trwa.... ale jak już się skończy... :))))

14 stycznia 2009

jestem w domu:)

Od dziś jestem w domu:) To znaczy zawsze tu byłam, ale teraz ze względu na zaawansowaną ciążę, jestem na zwolnieniu lekarskim. Nie muszę wychodzić przed 10 i wracać po 18. I jest to cudowne uczucie...
Jestem w domu. Mam przy sobie Oleczka i cieszę się każdą wspólną minutą:) W domu jest wielki bałagan - trwa remont i przygotowanie mieszkania na przyjście na świat naszej córeczki (jeśli lekarz wie co mówi haha). Ale mimo tego bałaganu jest mi w domu cudownie... I pomyśleć, że tak będzie baaaardzo długo:)) Życie jest piękne!