Ze względu na specyfikę mojej pracy miałam przyjemność zwiedzić to cudowne miejsce. I po raz kolejny przekonałam się, że pozory mogą mylić... Bo spodziewałam się raczej dudniących muzyką ulic, wieżowców przy plaży i wiecznie pijanych turystów... jakże miło się rozczarowałam!
Bo Mallorca okazała się być bardzo różnorodną: niekiedy cudownie spokojną, innym razem roztańczoną w hiszpańskich rytmach, kiedy indziej szaloną ale zawsze piękną...
Wycieczka po wyspie dostarczyła wielu niezapomnianych wrażeń. Najpierw stukot zabytkowego pociągu do uroczej miejscowości Soller, by tam przesiąść się do równie uroczego tramwaju, którego trasa prowadziła przez równie urocze miasteczka. W jednym z takich miast trwała właśnie fiesta, ludzie w regionalnych strojach przemierzali radośnie ulice
Mijane po drodze ogrodzenia domów, kwitnące kwiaty, owocujące drzewa pomarańczy
Po cudownej podróży tramwajem - czas na rejs:)
Woda mieniąca się niesamowicie, widoki zapierające w piersiach dech..
Chwila wytchnienia.. a może westchnienia..:)
i ruszyliśmy w dalszą drogę, tym razem w góry. Widoki robiły ogromne wrażenie, serpentyny na tle morza wyglądały bajecznie!
Wycieczka po północnej stronie wyspy była bajeczna. A tu inne Majorkańskie smaczki, choć trudno wybrać parę zdjęć z kilkuset:)
Mam nadzieję, że będzie dane mi tam wrócić - tym razem z rodziną:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz