Jeszcze niby wcześnie, nie spadł śnieg, uszy porządnie nie zmarzły, rękawiczki w szafie. A jednak, powolutku, tak jeszcze "na niby", ale jednak, zaczęłam świąteczne przygotowania. Na rozgrzewkę poszły zawieszki na prezenty, z jednej strony dekoracyjne, a na odwrocie z miejscem na wpisanie imienia bądź życzeń.. Oby się wszystkie tegoroczne spełniły!
2 komentarze:
Podobają mi się te zawieszki. Łoś jest rewelacyjny:) U mnie część prezentów już pochowanych, a reszta czeka na realizacje i napisany list do Mikołaja:) Pewnie dowiem sie czegoś z niego...
Cieszę się, że się podobają:) U mnie prezenty w większości jeszcze w głowie siedzą, trzeba je powoli wyciągać ;) pozdrawiam:)
Prześlij komentarz