A inne okazują się ważne szalenie:)
Ciepłe słowo, spojrzenie głębokie, wspólna kolęda i gra planszowa. Niby wszystko to już było, jak co roku, ale teraz jakoś jednak inaczej... spokojniej
Może dlatego, że na wszystko był czas? I na bycie razem, i na dobre słowo, i na pojednanie...
A może dlatego, że za wszelką cenę nie chciałam by pewne "ustrojstwa" nie panoszyły się po domu:) By uszczypliwości, złośliwości pochować na dno szafy, zasypać dobrem, uśmiechem - mimo wszystko
Podążajmy wciąż za gwiazdą! I szukajmy radości u Źródła! Niech rzeczy mało ważne, choć ważne, nie przesłonią nam największego spotkania:)
3 komentarze:
Wszystko co dobre szybko sie kończy - szkoda, ale wspomnienia cudownego czasu zostaną na zawsze:)
U nas w tym roku też tak spokojniej, a zarazem pełniej przeżywaliśmy te Święta... Pięknie było:) Pozdrawiam Cię radośnie:))
Przeżyć pełniej - to właśnie to na co czekałam od chyba długiego czasu:) Ja też Was kochane pozdrawiam i dziękuję za zostawiony ślad
Prześlij komentarz